Mira Zimińska-Sygietyńska (1901-1997)

Aktorka, reżyser i wspaniały pedagog, dyrektor Zespołu "Mazowsze", Honorowy Obywatel miasta Płocka.
Urodziła się w 1901 r. w Płocku. Rodowe nazwisko brzmiało - Maria Burzyńska.
Życie jej od najmłodszych lat mocno związane było z teatrem płockim, w którym matka przyszłej artystki była bileterką, później prowadziła bufet. W tym samym teatrze pracował również ojciec Marii, pełniąc obowiązki dekoratora i maszynisty.
 Na deskach sceny płockiej stawiała również pierwsze artystyczne kroki, ponieważ już jako siedmioletnia dziewczynka zagrała rolę Stasi w sztuce Zapolskiej „Ich czworo”, później małą, epizodyczną rolę w „Małym domku” Ritnera i w „Weselu” Wyspiańskiego wystawionym również poza granicami Płocka. Mała aktoreczka uzupełniała swą edukację wokalną, śpiewając w chórze płockiej katedry. Wtedy też postanowiła przybrać bardziej poetyczne imię; wybór padł na imię jednej z bohaterek czytanej właśnie przez nią książki.

       W wieku szesnastu lat Mira Burzyńska poślubiła syna specjalisty od organów – Jana Zimińskiego, który był kapelmistrzem w teatrze płockim. Po krótkim okresie wspólnej pracy, małżonkowie wyjechali do Radomia; Zimiński objął funkcję kapelmistrza w miejscowym teatrze, a Mira została wodewilistką w teatrze artystyczno - literackim "Miraż". Mira Zimiska-Sygietyńska była przepiękną kobietą. Miała wielu wielbicieli i adoratorów. Była bardzo uparta i miała cięty język nigdy nie bała się wypowiadać swojego zdania i może dlatego ją kochamy.

Po raz pierwszy wystąpiła na deskach sceny radomskiej w dniu 26 IX 1919. W wyniku pochlebnych recenzji została zaangażowana w r. 1920 do warszawskiego kabaretu - "Qui Pro Quo". W tym też czasie nastąpiło rozstanie z Janem Zimińskim.
Artystka pozostała w Warszawie, gdzie doskonaliła swoje umiejętności wokalne i dykcję. Pracowała wytrwale obok takich sław scen warszawskich, jak Zula Pogorzelska, Hanka Ordonówna, Adolf Dymsza. W czasie wojny i okupacji Zimińska-Sygietyńska była członkiem Armii Krajowej, wraz z mężem dawała też koncerty, śpiewała w zakonspirowanych miejscach pieśni patriotyczne. Aresztowana, przebywała na Pawiaku, skąd w wyniku starań - została zwolniona. Po zakończeniu wojny, Sygietyńscy, zgodnie ze złożoną wcześniej obietnicą, podjęli kroki mające na celu utworzenie zespołu tancerzy i śpiewaków.

Mira Zimińska-Sygietyńska była wspaniała. Miała talent do wszystkiego śpiewała grała podbiła publiczność ciętym dowcipem, wdziękiem i werwą. Mira była dobrą kobietą uwielbiała to co robi. Grała, występowała była stworzona do występów na scenie. Mira grała w filmach i teatrze w:  Moralności pani Dulskiej”,  „Pannie Maliczewskiej”,  „W małym domku”,  „Chorym z urojenia”, „Ada to nie wypada”,  „Papa się żeni”, „Manewry miłosne”

Za swą artystyczną pracę i poświęcenie otrzymała wiele cennych nagród i odznaczeń. Jej nazwisko na trwałe weszło do skarbnicy kultury polskiej. W 1985 r. Miejska Rada Narodowa na wniosek Zarządu Towarzystwa Naukowego Płockiego nadała Mirze Zimińskiej-Sygietyńskiej tytuł Honorowego Obywatela miasta Płocka. Doniosła uroczystość wręczenia aktu nadania i okolicznościowego medalu odbyła się 12 VI 1986 w sali Urzędu Stanu Cywilnego (Pałac Ślubów).  Prezydent m. Płocka, Marian Rodzeń, witając dostojnego gościa, powiedział m.in.: "Jesteśmy zaszczyceni Pani przybyciem do Płocka, swojego rodzinnego miasta (...) Jesteśmy dumni, iż przybyła do grona zasłużonych Płocczan jakże dostojna, pełna światowej sławy i popularności postać". Laureatka powiedziała m.in.: "Jestem wzruszona, bo czy się to małej Mani śniło, że będzie Honorową Obywatelką miasta Płocka?".

Tadeusz Sygietyński (1896-1955r.) poznał Mirę w teatrze pisał dla niej teksty i bardzo się przyjaźnili. Razem szukali odpowiednich dzieci do zespołu oraz strojów ludowych. Z tej przyjaźni zrodziło się Mazowsze.
Tadeusz Sygietyński był wybitnym kompozytorem i aranżerem, wspaniałym pedagogiem i autorytetem, lecz przede wszystkim wielkim człowiekiem, pełnym ciepła, skromności i wrażliwości.

 

 Do Karolina  - siedziby Mazowsza Mira powróciła z 30 dziećmi i z Tadeuszem. Od razu zajęła się szkoleniem, choreografia i strojami. Zawsze czynnie uczestniczyła w próbach i zawsze doradzała wszystkim.

Po śmierci Tadeusza spadł na nią cały obowiązek kierowania Mazowszem. Od tej pory była za wszystko odpowiedzialna. Nie załamała się tylko dzielnie ćwiczyła do pierwszego występu, który okazał się fenomenalny. Zimińska traktowała Mazowsze jak swoją rodzinę, kochała tę pracę i tych ludzi.
Gdy nie Ona Mazowsze nie zaszło by tak daleko. Teraz Mazowsze jest światowej sławy zespołem. Było na wszystkich kontynentach i występowało prawie we wszystkich krajach. Mazowsze jest chlubą narodową Polski i Polaków.
To właśnie dzięki Jej dokładności możemy oglądać wspaniałą choreografie i idealnie  odśpiewane pieśni ludowe.

Mazowsze odwiedziło ponad 40 krajów,
w których dało ponad 2600 przedstawień, oglądanych przez 15 milionów widzów.

lMira Zimińska-Sygietyńska zmarła w Warszawie,
26 stycznia 1997 roku.

 
   

Irena Santor, KULTURA":

        "Była postacią ważną, bo wywierała na wszystko ogromny wpływ swoją osobowością. Miała charakter, była bardzo wymagająca, ale dobrze wiedziała, czego chce i do czego dąży."

Witold Sadowy, "Gazeta Wyborcza":

        "Kierowała zespołem niemalże do ostatniej chwili. Obejrzała z nim niemal cały świat, dając prawie 3 tys. przedstawień za granicą. Rozsławiła imię Polski poza jej granicami.
        Była już nie tylko wielką gwiazdą kabaretu, piosenkarką i aktorką, ale także "Panią na Mazowszu" - jak ją nazywano. Była osobą szalenie pracowitą, ambitną i wymagającą. Zarówno od siebie, jak i od innych. Nie było dla niej rzeczy niemożliwych
".

Mira napisała dwie książki (autobiografie):
 
„Nie żyłam samotnie”
oraz „Moja pierwsza miłość”.